Naszym wkładem w teorię było nie to co myśleliśmy, ale jak myśleliśmy.
Carl von Clausewitz

Temat warsztatu praktyków pracujących w obszarze organizacji podjąłem w moim poprzednim artykule „Praktyk – pomiędzy ortodoksją a eklektyzmem”. Podjęcie tej dyskusji jest moim zdaniem bardzo istotne, ponieważ wielu praktyków nie jest świadomych tego, że posługują się jakimiś założeniami na temat natury samych organizacji oraz ludzi w nich pracujących. Nie są świadomi przede wszystkim tego, że jakąkolwiek przyjmą koncepcję dotyczącą jednostek czy organizacji, będzie ona posiadała pewne nieprzekraczalne granice. Z moich doświadczeń wynika również, że często praktycy dyskutują o tym – w jaki sposób coś zrobić, jak sobie z czymś poradzić. Natomiast rzadko jednak podejmują dyskusje dotyczących sposobu rozumienia rzeczywistości organizacyjnej. Prawdopodobnie obszar ten jest przez nich przyjmowany jako coś oczywistego. Taki stan rzeczy jest jednak niekorzystny z punktu widzenia skuteczności pracy praktyków.
W poprzednim artykule opisałem problem jaki dla praktyków tworzy poruszanie się w obrębie jednej koncepcji lub podejście polegające na łączeniu różnych podejść w sposób eklektyczny. W obecnym artykule chcę zaprezentować podejście umożliwiające wyjście poza wymiar ortodoksji i eklektyzmu.

Kontekstualizm

Próba wyjścia poza opisany dylemat przypomina w swojej konstrukcji klasyczny dylemat dialektyczny. Rozwiązanie dylematu poprzez wybór jednego z podejść – ortodoksja vs eklektyzm – daje konsekwencje opisane przeze mnie w poprzednim artykule. Nowe podejście, by stanowić jakościową zmianę, powinno pozwalać na korzystanie z różnych podejść i koncepcji, integrując je w spójną całość. Tak sformułowane zadanie oznacza, że trzeba w sposób spójny, połączyć podejścia o różnej strukturze, zbudowane z różnych jakościowo i treściowo pojęć, bez utraty ich indywidualnego charakteru. Przede wszystkim takie połączenie powinno umożliwiać rozumienie rzeczywistości, która jest obszarem zainteresowania praktyków. Zatem poszukiwane podejście musi stanowić jakościowo różną strukturę, powinno stanowić zupełnie nową konstrukcyjną ramę rozumienia i przewidywania. Poszukiwanie takiej konstrukcji prowadzi do metafory kontekstualnej Stephena Peppera. Kontekstualizm odzwierciedla nieprzewidywalność zjawisk (w tym wypadku intrapsychicznych, interpersonalnych oraz odzwierciedlających funkcjonowanie organizacji). Myśląc kontekstualnie możemy rozpoznawać rzeczywistość poszukując tego co dzieje się w konkretnej sytuacji z danym obszarem w określonym kontekście. Poszukujemy wzorca, który w danych warunkach może opisać funkcjonowanie organizacji lub jednostki. W takim ujęciu badanie i ocena czegokolwiek oznacza przede wszystkim rozumienie tego w jaki sposób to coś funkcjonuje a nie jakie to coś jest w kategoriach ostatecznych lub jakim kategorycznym zasadom jest podporządkowane.
Zaletą podejścia kontekstualnego jest możliwość stosowania koncepcji wywodzących się z różnego rodzaju podejść, jeżeli tylko pozwala to lepiej rozumieć rzeczywistość badaną w danym kontekście. Jednak to co odróżnia praktyka myślącego kontekstualnie od myślącego eklektycznie lub ortodoksyjnie jest integracja różnych podejść w wewnętrznie spójną całość. Z konieczności takie podejście ma mniejszy zakres przewidywalności, jest mniej jednoznaczne. Pozwala jednak rozumieć te obszary rzeczywistości, które nie poddają się podejściu ortodoksyjnemu bo zachowują się w sposób niezgodny z założoną teorią, lub z jakiegoś innego powodu to ortodoksyjne podejście staje się nieefektywne. Praktyk myślący kontekstualnie nie będzie poszukiwał prawdy na temat jakiegoś obszaru rzeczywistości, może natomiast opisać wzorzec funkcjonowania badanego świata w formie dynamicznej hipotezy odzwierciedlającej to, co dzieje się tu i teraz.

Myślenie systemowe

Przykładem podejścia umożliwiającego rozwiązanie dylematu ortodoksja vs eklektyzm jest myślenie systemowe. Praktyk myślący w sposób systemowy może używać tych samych pojęć, stosować te same interwencje, co osoba myśląca w sposób np. behawioralny (czyli mechanistyczny). Jednak uzyskane informacje, własne interwencje czy zachowania osoby lub reakcje organizacji będzie integrował w sposób systemowy a nie przyczynowo-skutkowy (jak np. behawiorysta). W praktyce oznacza to, że obaj praktycy mogą zastosować dokładnie taką samą interwencję, która może przyjąć postać np. instrukcji dla menedżera. Jednak tę sytuację będą postrzegać w zupełnie inny sposób. Dla praktyka myślącego w kategoriach systemowych znaczenie tej interwencji będzie w reakcji systemu, którą można jedynie przewidzieć tylko z pewnym prawdopodobieństwem. Reakcja systemu będzie pozwalała postawić następne, użyteczne hipotezy pozwalające lepiej rozumieć funkcjonowanie danego systemu oraz planowanie dalszych interwencji. Dla praktyka myślącego mechanistycznie znaczenie przeprowadzonej interwencji będzie w samej instrukcji. Będzie on zakładał, że reakcja osoby zespołu czy organizacji będzie przebiegała jednoznacznie w odpowiedzi na bodziec, który zastosuje. Tym samym obaj zachowując się dokładnie tak samo robią zupełnie różne rzeczy, ponieważ inaczej rozumieją całą sytuację i znaczenia własnych działań. Właściwie nie jest zatem możliwe rozpoznanie, co jest podstawą warsztatu praktyka jeżeli próbuje się to rozpoznać wyłącznie na podstawie tego co dany praktyk robi. Aby rozpoznać warsztat praktyka konieczne jest odniesienie się do tego w jaki sposób on myśli, integruje informacje, co jest dla niego zasadą pozwalającą rozumieć rzeczywistość organizacji.
Wróćmy jednak do naszych dwóch praktyków. Jeżeli dana interwencja będzie skuteczna, obaj praktycy będą mieli poczucie, że dobrze zdiagnozowali problem i zastosowali odpowiednie działania korygujące. Dla nas ciekawsza będzie sytuacja, gdy interwencja nie doprowadzi do oczekiwanej zmiany.
W takiej sytuacji praktyk myślący w sposób mechanistyczny może mieć wrażenie, że problem może tkwić w adresacie interwencji, którą może być organizacja, zespół, lub jednostka. Im większe jest doświadczenie praktyka, tym bardziej będzie on przekonany, że zaplanowane przez niego działania powinny zadziałać w odpowiedni sposób. Myślenie mechanistyczne prowadzi do rozumienia świata w sposób podobny do maszyny przewidywalnej w swoich zasadach działania. Zatem jeżeli maszyna nie działa to pewnie coś, jakiś konkretny element nie działa w odpowiedni sposób. Praktyk o orientacji mechanistycznej będzie poszukiwał tego elementu, który jest winny zaistniałej sytuacji. Będzie postrzegał zakłócenie tam, gdzie coś nie będzie działało w całym układzie. Tym elementem który jest winny powstającym błędom dowolna część organizacji lub sama interwencja. Ktoś jednak będzie ponosił winę za fiasko interwencji i sprawny praktyk będzie w sposób jednoznaczny identyfikował, kto to jest konkretnie.
Praktyk myślący w sposób systemowy będzie sytuację postrzegał w sposób całkowicie odmienny. To że system nie reaguje w sposób oczekiwany jest dla niego sposobem komunikowania się systemu. Porównanie funkcjonowania systemu sprzed interwencji i po niej dostarcza informacji o samym systemie. Idąc za myślą Batesona – różnica stanowi informację. Planowanie interwencji w sposób systemowy zakłada przede wszystkim postawienie hipotez na temat tego co jest problemem w danym systemie a jak on się w tym systemie przejawia. Praktyk pracujący systemowo rozróżnia dwie rzeczy – problem, który zawsze dotyczy całego systemu oraz symptom (danego problemu) który jest widoczny w jakimś obszarze systemu lub w jakimś aspekcie jego funkcjonowania. Symptom zatem jest sposobem przejawiania się problemu, ale nie problemem samym w sobie. Pomylenie obu rzeczy prowadzi zwykle do zwiększenia trudności w funkcjonowaniu systemu.

Przykład

Częstym problemem w organizacji są trudności komunikacyjne. Ludzie komunikują się nieskutecznie, np. zatrzymując informacje. Praktyk myślący mechanistycznie rozpozna zatem problem w samej komunikacji i zaleci poprawę stanu komunikacji w organizacji. Interwencja zatem może przyjąć formę cyklu szkoleń (szczególnie dla tych którzy się najgorzej komunikują), warsztatów na temat komunikacji mających przygotować program jej poprawy i uruchomić inicjatywę pracowników, lub np. programu komunikacji wewnętrznej. Gdyby zresztą przyjąć taką perspektywę, to trzeba by również przyjąć założenie, że ludzie przestali umieć się komunikować, co samo w sobie wymaga desperacji w myśleniu. Praktyk myślący mechanistycznie zaadresuje konkretne działania tam, gdzie problem będzie najbardziej widoczny.
Niestety z systemowego punktu widzenia wszystkie te interwencje mogą spowodować zwiększenie się problemu. Może się stać dlatego, że koncentrują się na symptomie a odwracają uwagę od problemu. Taki sposób myślenia obciążają winą za dysfunkcję konkretne osoby lub procesy (w myśleniu mechanistycznym ktoś lub coś musi być winne istnieniu trudności, tak jak w maszynie dysfunkcja dotyczy konkretnego elementu). Praktyk systemowy będzie na sytuację patrzył zupełnie inaczej. Przede wszystkim potraktuje symptom – w organizacji ludzie się gorzej komunikują – jako sposób przejawiania się problemu, a nie problem sam w sobie. Problem dotyczy całego systemu (np. organizacji) a nie tylko jednego jej procesu. Praktyk postawi zatem pytanie – w jaki sposób obecny styl komunikowania stabilizuje sytuację w organizacji? Po co ludzie się tak komunikują? W odpowiedzi na co ludzie się zaczęli inaczej komunikować? Takie pytanie jednoznacznie przenosi uwagę z wspomnianego symptomu na cały system. Próba odpowiedzi na wymienione pytania może dostarczyć różnych odpowiedzi. Problem w organizacji może polegać np. na braku informacji strategicznych, wzroście napięcia wynikającego z niejasnych planów zarządu lub planów wprowadzenia nowej technologii; problem może wynikać ze spadku rentowności w wyniku pojawiającego się nacisku otoczenia, lub z faktu, że normy organizacyjne są niejasne i traktowane przez menedżerów w sposób instrumentalny. Niezlanie od tego jakie hipotezy postawi praktyk systemowy, na temat systemu, ważne jest rozpoznanie jaką funkcję pełni komunikacja w nowej formie. Jedna z hipotez którą może postawić praktyk myślący systemowo dotyczy znaczenia informacji. W sytuacjach napięcia i braku stabilizacji informacja staje się zasobem. Osoba która posiada jakąkolwiek informację zatrzyma ją dla siebie lub podzieli się nią tylko z wybranymi osobami. Zwiększy to jej zakres wpływu i poczucie stabilności. Zatem komunikowanie się w sposób otwarty i skuteczny jest w takiej sytuacji pozbawione sensu, ponieważ oznaczałoby utratę pozycji, wpływu, czy poczucia bezpieczeństwa. Ludzie przestają się komunikować po to, żeby poprawić swoją sytuację, wiedzieć więcej niż inni w systemie. Z całą pewnością przyczyną innego sposobu komunikowania się nie jest brak umiejętności komunikacyjnych. Interwencje zastosowane przez praktyka systemowego będą również koncentrowały się na jakichś elementach systemu, jednak podstawą ich sformułowania jest odniesienie się do całości systemu z nie do wybranego elementu czy aspektu organizacji. To co dzieje się w systemie nie jest wyłączną winą kogokolwiek i jest równocześnie winą wszystkich części systemu. Interwencja może, choć nawet z konieczności musi, polegać na pracy z konkretnymi jednostkami czy zespołami tak, jak to się dzieje w przypadku interwencji mechanistycznych. Jednak zawsze działania praktyka będą uwzględniać kontekst całego systemu. Praktyk systemowy może się zatem zachowywać podobnie jak praktyk pracujący w oparciu o założenia mechanistyczne. Jednak to jego sposób myślenia, wnioski, sposób integrowania informacji będzie zupełnie inny.

Podsumowanie

Jednym z podstawowych wyzwań stojących przed zarządzającymi organizacjami jest radzenie sobie z niejasnością i nieprzewidywalnością zachowań organizacji. Myślenie systemowe wymaga zaakceptowania nieprzewidywalności otaczającej nas rzeczywistości, niejasności związanych z planowaniem i prowadzeniem interwencji. Pozwala jednak radzić sobie w sytuacjach gdy system ma charakter złożony a jego reakcje mają często przebieg utajony i trudny do jednoznacznego rozpoznania. Jako perspektywa rozumienia złożonej rzeczywistości, myślenie systemowe otwiera w każdej sytuacji cały szereg możliwych interwencji, sposobów oddziaływania na system, które nie wymagają podążania ściśle określoną ścieżką. Co najważniejsze nikogo nie obciąża odpowiedzialnością za trudności systemu ale pokazuje, jak na dynamikę jego funkcjonowania wpływają wszystkie jego elementy.
Myślenie systemowe jest przede wszystkim zmianą sposobu rozumienia rzeczywistości. Niezależnie od tego czym się zajmuje dany specjalista o orientacji systemowej, jego wkładem w poszukiwanie rozwiązań jest nie to co myśli, ale jak myśli.

autor: Maciej Olsztyński